Chwila nieuwagi w skateparku w pobliżu Mostu Świętokrzyskiego zakończyła się groźnym wypadkiem 12-letniego rowerzysty. Brak kasku doprowadził do poważnych obrażeń głowy, a szybka reakcja świadków i służb miała kluczowe znaczenie dla dalszego przebiegu zdarzenia.
Niebezpieczny upadek podczas jazdy na rowerze
W sobotę, gdy w okolicy trwał Półmaraton Praski, skatepark na prawym brzegu Wisły był pełen młodych mieszkańców. Jeden z chłopców, próbując wykonać ewolucję na rowerze, przewrócił się i uderzył głową o podłoże. Podczas zdarzenia nie miał założonego kasku ochronnego.
Reakcja rówieśników i straży miejskiej
Koledzy poszkodowanego natychmiast ruszyli po pomoc do znajdujących się w pobliżu strażników miejskich. Funkcjonariusze byli obecni przy zabezpieczaniu trasy półmaratonu i błyskawicznie udali się na miejsce wypadku. Zastali 12-latka w złym stanie – miał widoczne obrażenia twarzy, krwiak pod okiem, a także trudności z utrzymaniem świadomości. Chłopiec zgłaszał silny ból barku oraz szyi.
Pierwsza pomoc i kontakt z rodziną
Strażnicy natychmiast przystąpili do udzielania pomocy, zabezpieczając kręgosłup szyjny dziecka oraz dbając o to, by pozostał nieruchomy do czasu przyjazdu ratowników. Skontaktowali się również z rodzicami chłopca, korzystając z telefonu przekazanego przez poszkodowanego.
Przekazanie pod opiekę medyczną
Pogotowie dotarło na miejsce w krótkim czasie. 12-latek został przetransportowany do szpitala dziecięcego przy ulicy Niekłańskiej, gdzie miał zostać objęty specjalistyczną opieką. Zachowanie jego kolegów, którzy wykazali się rozsądkiem i przytomnością umysłu, pozwoliło na szybką interwencję służb.
To wydarzenie przypomina o konieczności zachowania ostrożności podczas aktywności sportowych. Zakładanie kasku podczas jazdy na rowerze może uratować życie i zdrowie, a edukacja dzieci na temat bezpieczeństwa powinna być nieodłącznym elementem korzystania z takich miejsc jak skatepark.