Funkcjonariusze stołecznego wydziału wywiadowczo-patrolowego udaremnili próbę kradzieży drogiego samochodu przez 41-letniego mężczyznę w warszawskim Wilanowie. Sprawca został zatrzymany, kiedy próbował wejść do skradzionego Porsche, które było zaparkowane na jednym z podziemnych parkingów. Samochód ten był poszukiwany przez policję miejską w Lublinie. Dzięki spostrzegawczości i czujności funkcjonariuszy udało się odzyskać pojazd o wartości przekraczającej 200 tysięcy złotych oraz zatrzymać sprawcę.
Policjanci pełniący służbę w Wilanowie otrzymali wiadomość od swoich kolegów z Wydziału Przestępczości Przeciwko Mieniu lubelskiej Komendy Miejskiej Policji. Informowali oni, że skradzione Porsche Panamera może znajdować się w okolicach Alei Wilanowskiej. Kiedy funkcjonariusze zobaczyli samochód na jednym z miejscowych podziemnych parkingów, który pasował do opisu zaginionego pojazdu, natychmiast zaczęli działać.
Zauważyli, że tablice rejestracyjne na samochodzie nie pasowały do tych, które zostały skradzione razem z autem. Zwrócili także uwagę na wyłamaną tabliczkę z numerem VIN, która powinna znajdować się na przedniej szybie.
Następnie przystąpili do obserwacji zaparkowanego pojazdu. Po pewnym czasie mężczyzna podszedł do samochodu i otworzył drzwi. Policjanci podejrzewali, że jest to skradziony samochód i natychmiast podbiegli do mężczyzny, obezwładniając go w momencie, kiedy próbował wsiąść do środka.
Policja sprawdziła numer VIN umieszczony na słupku przy drzwiach oraz pod siedzeniem w systemach policyjnych. Ich podejrzenia okazały się być słuszne – Porsche było skradzione.
Zatrzymany 41-latek został następnie przekazany w ręce policjantów z Lublina. Samochód z kolei został odholowany i zabezpieczony na policyjnym parkingu.
Teraz to sąd zadecyduje o karze dla mężczyzny. Za kradzież z włamaniem grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.