Na jednym z warszawskich skrzyżowań doszło do niebezpiecznego incydentu, podczas którego operator samochodu dostawczego potrącił mężczyznę jadącego na skuterze i próbował uciec z miejsca zdarzenia. Na szczęście, świadkowie nie pozostali obojętni i udało im się zatrzymać sprawcę, którym okazał być się 36-letni nietrzeźwy mężczyzna. Po tym incydencie został on natychmiast aresztowany.
Kolizja miała miejsce 8 października tuż przed godziną 19. Feralnego dnia, strażnicy miejscy przemierzali rejon Grochowa. Gdy dotarli na skrzyżowanie ulic Szaserów i Chłopickiego, napotkali liczne grupy osób, które intensywnie sygnalizowały im konieczność zatrzymania radiowozu.
Jeden ze zgromadzonych na miejscu zdarzenia przechodniów, wskazując na nietrzeźwego kierowcę dostawczego mercedesa, poinformował strażników, że ten właśnie spowodował wypadek drogowy. Miejscowi mieszkańcy chwytliwie zareagowali, gdy pojazd zatrzymał się na skrzyżowaniu i, jeden z przechodniów wskazał miejsce, gdzie około 200 metrów dalej na ulicy Płowce, leżał porzucony skuter. Obok niego, na pasie zieleni, leżał ranny mężczyzna – informuje komunikat referatu prasowego straży miejskiej w Warszawie.
Świadkowie natychmiast wezwali służby ratunkowe. Jeden ze strażników miejskich oddelegował się do zabezpieczenia sprawcy, podczas gdy drugi strażnik udzielił pierwszej pomocy poszkodowanemu operatorowi skutera – 30-letniemu obywatelowi Turkmenistanu. Mimo doznanych obrażeń, mężczyzna był przytomny, skarżył się jednak na ból brzucha i kręgosłupa. Strażnik opiekował się poszkodowanym aż do momentu przyjazdu karetki pogotowia. Ranny skuterzysta został przewieziony do szpitala.
Z drugiej strony, 36-letni nietrzeźwy kierowca mercedesa – obywatel Ukrainy – został umieszczony w radiowozie strażników miejskich. Jak twierdziły służby, od mężczyzny była czuć woń alkoholu i sam przyznał, że wcześniej spożył trzy piwa. Test alkomatem przeprowadzony przez policję potwierdził te obawy, wykazując 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Pijany sprawca wypadku został zatrzymany przez policję.
Straż miejska podkreśla, że skuteczne zatrzymanie pijanego kierowcy było możliwe dzięki odpowiedzialnej postawie obywatelskiej świadków incydentu.