Sytuacja związana z planowanym Parkiem Liniowym nad Południową Obwodnicą Warszawy jest daleka od optymalnej. Mimo, że jego powstanie było zapowiadane na ten rok, Zarząd Zieleni postanowił unieważnić swoją wcześniejszą decyzję dotyczącą wyboru wykonawcy tego projektu. W związku z tym, mieszkańcy stolicy muszą uzbroić się w dodatkową cierpliwość.
Zamysł stworzenia spokojnej przestrzeni do relaksu pod drzewami towarzyszył miejskim urzędnikom już od kilku lat. Pierwsze obietnice dotyczące Parku Liniowego pojawiały się trzy lata temu. Wtedy, mieszkańcy mogli zacząć marzyć o przestrzeni zielonej w ich sąsiedztwie. Niemniej jednak, inwestycja ta od początku napotykała na różnorodne problemy. Pierwsze koncepcje dotyczące parku powstały w 2016 roku, a jeszcze w 2019 roku nie było pewności co do terminu przekazania terenu pod tę inwestycję. Barbara Mąkosa-Stępowska, przedstawicielka urzędu Dzielnicy Ursynów, zakładała wówczas, że przekazanie terenu może nastąpić dopiero w 2021 roku.
Na początku bieżącego roku okazało się, że brakuje środków na realizację projektu. Szacowano, że potrzebne będzie aż o 33 miliony więcej. W marcu miejska rada miasta Warszawy zdecydowała o przeznaczeniu dodatkowych funduszy na ten cel. We wrześniu wyłoniono nawet firmę, która miała przystąpić do realizacji inwestycji. Wydawało się, że nic już nie stoi na przeszkodzie budowie parku, zarząd Zieleni jednak postanowił unieważnić decyzję dotyczącą wykonawcy. Powodem było odwołanie jednej z firm, które nie zostały wybrane w przetargu. Według urzędników, mogło ono być uzasadnione, co oznacza, że park nadal nie ma swojego wykonawcy, mówi rzeczniczka Zarządu Zieleni, Karolina Kwiecień-Łukaszewska.
Nowe postępowanie przetargowe może potrwać kilka tygodni. Radni zauważają, że to nie jest pierwsza trudna sytuacja dotycząca zielonej inwestycji na Ursynowie. Niestety, wciąż nie wiadomo kiedy Park Liniowy nad Południową Obwodnicą Warszawy stanie się realnością.