W mieście stołecznym Polski, Warszawie, niedaleko znanej zielonej przestrzeni, jaką jest Park Morskie Oko, doszło do niepokojącego incydentu. Na jedną z kobiet, której droga powrotna do domu z pracy prowadziła przez ten rejon, niespodziewanie napadł obcy mężczyzna. To zdarzenie wstrząsnęło lokalną społecznością.
Tego dnia kobieta, korzystając z przyjemnej pogody, postanowiła na chwilę przysiąść na jednym z parkowych ławek. Przyjemność ta jednak szybko przerodziła się w koszmar, kiedy nieznajomy mężczyzna, który kręcił się wcześniej w okolicy i mamrotał coś pod nosem, niespodziewanie podszedł do niej. Zaczął wykrzykiwać w jej stronę obelgi, a jego słowna agresja błyskawicznie przeszła w działanie fizyczne.
Mężczyzna bez żadnego ostrzeżenia uderzył otwartą dłonią kobietę prosto w twarz. Siła uderzenia była tak duża, że strąciła jej okulary! Zaatakowana osoba była zupełnie zaskoczona, gdyż nie znała swojego napastnika. Ten natomiast, po brutalnym ataku, spokojnym krokiem oddalił się z miejsca zdarzenia, jakby nic poważnego nie miało miejsca.