Zadziwiający przypadek powtarzającego się przestępcy, który ignoruje decyzje sądu

Departament kryminalny bielańskiej komendy policji po raz kolejny zatrzymał pewnego mężczyznę. Wcześniej w lipcu, na tego 41-latka nakładano dozór za przestępstwa takie jak naruszenie nietykalności cielesnej swojej znajomej, kradzież jej pojazdu wartości 300 tysięcy złotych i posiadanie dużej ilości kokainy. Pomimo zakazu kontaktu z ofiarą i obowiązku stawiennictwa na dozorze, mężczyzna nie wywiązał się z tych obowiązków i ponownie miał przy sobie narkotyki. Po tym incydencie, na wniosek prokuratora z żoliborskiej prokuratury, sąd postanowił umieścić go w areszcie na okres trzech miesięcy. Za te przestępstwa grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.

Po dalszym zgłębieniu tematu, okazało się, że już pod koniec czerwca pokrzywdzona zgłosiła na policję, że jej znajomy ukradł jej BMW o wartości 300 tysięcy złotych. Przed samą kradzieżą, mężczyzna naruszył jej nietykalność cielesną, rzucając w nią różnymi przedmiotami.

Bielańscy detektywi z wydziału kryminalnego natychmiast rozpoczęli śledztwo. Szybko ustalili, gdzie przebywa 41-letni przestępca i parę dni później go zatrzymali. W tym czasie mężczyzna miał przy sobie skradziony samochód. W trakcie przeszukania jego domu, policjanci natrafili na blisko 200 gramów białego proszku.

Przestępca został umieszczony w policyjnej celi, a znalezione narkotyki wysłano na badania. Wyniki tych badań potwierdziły, że proszek to kokaina.

Zebrane przez bielańskich policjantów dowody, pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa Żoliborz, doprowadziły do postawienia zarzutów 41-latka. Zarzuty te obejmowały naruszenie nietykalności cielesnej znajomej, kradzież jej cennego samochodu oraz posiadanie dużej ilości kokainy. Wobec mężczyzny nakładano wtedy dozór policyjny i zakaz kontaktowania się z pokrzywdzoną.

Jednakże, mężczyzna zignorował orzeczony zakaz kontaktowania się z ofiarą. Wysłał do niej e-mail i odwiedził jej miejsce pracy. Co więcej, nie stawił się ani razu na nakładany dozór. Mężczyzna został ponownie zatrzymany przez bielańskich detektywów, którzy u niego w domu ponownie odkryli narkotyki, tym razem heroinę.

Na wniosek prokuratora z żoliborskiej prokuratury, sąd postanowił umieścić 41-latka w areszcie na okres trzech miesięcy. Za popełnione przestępstwo mężczyźnie może grozić do 10 lat pozbawienia wolności.

Sprawą tą nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa Żoliborz.