W środę, tuż przed godzinami popołudniowymi, doszło do ewakuacji jednego z budynków na terenie kampusu Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, położonego w warszawskich Młocinach. Za tę nagłą decyzję odpowiadało uruchomienie czujek dymu.
Bogdan Smoter, reprezentujący straż pożarną w stolicy, w rozmowie z Polską Agencją Prasową wyjawił, że z obiektu naukowego usunięto około 70 osób. Powodem tej sytuacji stało się zadziałanie systemu alarmowego, który zareagował na obecność dymu.
Według informacji przekazanych przez strażaka po dokładnym sprawdzeniu budynku, stwierdzono, że prawdopodobną przyczyną fałszywego alarmu był dym, który wpadł do środka przez otwarte okna. Taka sytuacja doprowadziła do automatycznego uruchomienia alarmu pożarowego.
Starszy aspirant Bogdan Smoter zapewnił po zakończeniu inspekcji, że budynek jest już bezpieczny. Wszystkie ewakuowane osoby mogły bez przeszkód powrócić do wnętrza obiektu.