Bielańscy policjanci zatrzymali do kontroli drogowej 21-latka, u którego w samochodzie wyczuć można było wyraźny zapach marihuany. Mężczyzna, aby uniknąć interwencji, chciał wręczyć funkcjonariuszom 2 tys. złotych. Odpowie teraz nie tylko za posiadanie znacznej ilości środków odurzających, ale również złożenia obietnicy korzyści majątkowej. Za przedstawione mu zarzuty grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
Wywiadowcy zatrzymali do kontroli drogowej na ulicy Szekspira mężczyznę, kierującego osobowym peugeotem. Gdy funkcjonariusze podeszli do samochodu, wyczuli charakterystyczny zapach marihuany. Nie trzeba było długo czekać, aby okazało się, że 21-latek posiada przy sobie kilka gramów suszu.
Jak informuje podinsp. Elwira Kozłowska, policjanci udali się również do miejsca zamieszkania mężczyzny, gdzie znaleźli torbę z suszem roślinnym, która ważyła ponad 140 gramów. Ponadto w trakcie przeprowadzania czynności, 21-latek proponował policjantom łapówkę w wysokości 2 tys. zł. Mimo wyraźnego poinformowania mężczyzny o tym, że popełnia kolejne przestępstwo, nadal nalegał o przyjęcie korzyści majątkowej.
Mężczyznę zatrzymano i umieszczono w areszcie. Usłyszał już również zarzuty posiadania znacznej ilości substancji odurzających oraz złożenia obietnicy korzyści majątkowej za odstąpienie od czynności funkcjonariuszy.