Aleja Jana Pawła II, będąca jednym z kluczowych szlaków komunikacyjnych stolicy, była areną brutalnego napadu, do jakiego doszło niedawno. Mimo intensywnego ruchu na tej arterii, nikt nie zauważył dwóch mężczyzn, którzy dokonali bezczelnego ataku na niewinnego przechodnia. Chociaż sprawcom udało się zdobyć znaczący łup, historia ta znajduje swój pozytywny koniec.
Oboje bandytów zostało zatrzymanych po przeprowadzonym napadzie i kradzieży. Dodatkowo, jeden z nich przyznał się do posiadania substancji narkotycznej – mefedronu.
Napastnicy skrupulatnie obserwowali tłum, aby wybrać swoją ofiarę. Wybór padł na jednego mężczyznę. Ignorując wszelkie konsekwencje, sprawcy rozpoczęli swój atak. Przeciwnika przewrócili, atakując go pięściami w głowę i używając do tego gazu pieprzowego.
Zaskoczony i przerażony mężczyzna nie potrafił stawić czoła napastnikom. Choć ich głównym celem był rabunek, zdecydowali się również na brutalne pobicie. Zdobyli oni dla siebie sprzęt elektroniczny, komputerowy, zegarek, perfumy oraz pieniądze ofiary. Najbardziej bolesną stratą było 8000 złotych w gotówce, które mężczyzna posiadał przy sobie.
Na miejscu interweniowali warszawscy policjanci, a ich szczegółowe śledztwo przyniosło oczekiwane rezultaty. Funkcjonariusze namierzyli sprawców brutalnego napadu – okazało się, że są to dwaj 26-latkowie. Udało się odzyskać wszystkie skradzione przedmioty oraz pieniądze. W samochodzie napastników znaleziono również narkotyki – kilkaset porcji handlowych mefedronu. Jeden z mężczyzn przyznał się do posiadania tej substancji. Sąd na wniosek Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście Północ zdecydował o tymczasowym aresztowaniu go na trzy miesiące pod zarzutem posiadania znacznej ilości środków odurzających i dokonania rozboju. Drugi ze sprawców został oskarżony o dokonanie rozboju.