Podczas patrolu na warszawskim Targówku, straż miejska zauważyła niepokojący obraz – pionowy strumień czarnego dymu, unoszący się z obrzeży jednej z działek. Ta sytuacja skierowała ich na tę posesję, gdzie natknęli się na firmę podejrzanej aktywności.
Ta firma, ulokowana przy Zabranieckiej ulicy, zajmowała się odnawianiem urządzeń. Strażnicy miejscy, po dojechaniu na miejsce, odkryli, że odpady powstające w wyniku prowadzonej działalności były utylizowane przez spalanie. W praktyce wyglądało to tak, że opakowania od części używanych do napraw urządzeń były wrzucane do specjalnej beczki i podpalane.
Beczka służąca jak domowy piec do spalania odpadów, była wyposażona w otwór, który umożliwiał łatwe wrzucanie śmieci. Na dnie tej beczki straż miejska znalazła duże ilości resztek po spalonych odpadach – poinformowała straż miejska w oficjalnym komunikacie.
Osoba odpowiedzialna za te działania została ukarana grzywną. Do jej obowiązków należało również usunięcie tego niewłaściwego sposobu pozbywania się odpadów i zastosowanie prawidłowych procedur utylizacji zgodnych z obowiązującymi przepisami.