Dzisiejsze utrudnienia w kursowaniu metra na pierwszej linii, spowodowały duże zamieszanie. Podróżujący mieli problemy, aby dotrzeć do celu, a do podstawionych autobusów zastępczych nie można było się dostać przez panujący tłok. Powodem wstrzymania ruchu był pozostawiony na stacji Wilanowska bagaż.
Piątkowy paraliż metra spowodowany był zamknięciem sześciu stacji: Pole Mokotowskie, Racławska, Wierzbno, Wilanowska, Służew i Ursynów. Metro kursowało jedynie na dwóch pętlach – Młociny-Politechnika oraz Kabaty-Stokłosy. Wszystko za sprawą porzuconego na stacji Wilanowska bagażu. Na miejsce wezwano policyjnych pirotechników, którzy mieli sprawdzić tajemniczy bagaż i usunąć potencjalne zagrożenie. Wszystkie wejścia na stacje ponadto kontrolowali funkcjonariusze policji.
Niecodzienne czynności zakończono około godziny 13:30. Od tego czasu metro funkcjonuję już normalnie. Wstępnie ustalono, że porzucony bagaż nie stanowi żadnego zagrożenia. W jego wnętrzu znaleziono jedynie rzeczy osobiste.