Lekarz w Płocku oskarżony o molestowanie pacjentki i groźby wobec matki

Prokuratura w Płocku zakończyła postępowanie w głośnej sprawie dotyczącej 49-letniego lekarza, którego oskarżono o naruszenie nietykalności cielesnej dziewczynki poniżej 15. roku życia oraz grożenie jej matce. Śledztwo trwało niemal rok, a sprawa wywołała w lokalnej społeczności spore poruszenie.

Jak doszło do wszczęcia śledztwa?

Cała sprawa zaczęła się od zgłoszenia, które matka dziewczynki złożyła jesienią ubiegłego roku. Według ustaleń śledczych, do nieprawidłowych zachowań lekarza miało dochodzić podczas wizyt w jego gabinecie. Śledczy potwierdzili, że sytuacje te nie zostały zakwalifikowane jako pedofilia, lecz jako przestępstwa naruszenia nietykalności cielesnej. Dodatkowo, w sierpniu bieżącego roku, lekarz miał kierować groźby karalne pod adresem matki małoletniej pacjentki.

Co ustalono w trakcie dochodzenia?

Dochodzenie prowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Płocku pozwoliło na zebranie materiału dowodowego, który stał się podstawą do przedstawienia zarzutów. Akt oskarżenia został skierowany do sądu rejonowego, gdzie obecnie czeka na wyznaczenie terminu pierwszej rozprawy. Prokurator Marcin Policiewicz podkreślił, że cała dokumentacja została już przekazana sądowi.

Zatrzymanie i zabezpieczenie mienia

Po przedstawieniu zarzutów, lekarz został zatrzymany we wrześniu, a sąd zastosował wobec niego tymczasowy areszt trwający trzy miesiące. W tym czasie zabezpieczono także posiadaną przez niego legalną broń palną. Po upływie aresztu sąd zdecydował o jego uchyleniu, co oznacza, że obecnie podejrzany przebywa na wolności i będzie odpowiadał przed sądem z wolnej stopy.

Co mówi prawo na temat postawionych zarzutów?

Zgodnie z Kodeksem karnym, naruszenie nietykalności cielesnej (art. 217) może skutkować grzywną, ograniczeniem wolności lub karą więzienia do jednego roku. Co istotne, jest to przestępstwo ścigane z oskarżenia prywatnego, co oznacza, że do rozpoczęcia postępowania konieczny jest wniosek pokrzywdzonej strony. Jeśli chodzi o groźby karalne (art. 190 Kodeksu karnego), przewidziana kara to do trzech lat pozbawienia wolności, przy czym także w tym przypadku ściganie następuje na wniosek osoby pokrzywdzonej.

Co dalej?

Zainteresowanie sprawą jest w Płocku duże – mieszkańcy pytają przede wszystkim o dalsze losy oskarżonego oraz o to, jakie środki ostrożności mogą zostać zastosowane przez sąd podczas procesu. O terminie pierwszej rozprawy jeszcze nie poinformowano. Będziemy monitorować przebieg postępowania i informować o wszystkich istotnych decyzjach sądu.

Jeśli ktokolwiek posiada informacje, które mogą okazać się pomocne w tej sprawie, prokuratura apeluje o kontakt. To ważne, by każda osoba, która może pomóc w wyjaśnieniu okoliczności, zgłosiła się do organów ścigania.