Na terenie Mokotowa strażnicy prawa z Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu zatrzymali jednego pana, który postanowił bezprawnie przywłaszczyć sobie środki finansowe wynoszące 1 950 złotych, ukryte w szafce w jednym z miejscowych lokali gastronomicznych. Mężczyzna miał plany dotarcia do Niemiec, niestety dla niego, na lotnisku w Katowicach czekała na niego niespodziewana zmiana planów, bowiem zostaje tam zatrzymany przez funkcjonariuszy.
Z początkiem października do jednostki policyjnej przy ul. Malczewskiego wpłynęło zgłoszenie o kradzieży pieniędzy dokonanej w restauracji ulokowanej przy ul. Obrzeżnej. Zrabowane zostało dokładnie 1 950 złotych.
Funkcjonariusze niezwłocznie przystąpili do działań mających na celu namierzenie sprawcy tego czynu. Po przeprowadzeniu wszelkich niezbędnych badań okazało się, że winnym jest 30-letni mężczyzna, który miał już zaplanowany wyjazd za granicę. Chcąc uniemożliwić mu realizację tych planów, policjanci udali się na śląskie lotnisko. Tam, w hali oczekiwali na złodzieja gotowego do lotu. Możemy tylko domyślać się jak wielkie było jego zaskoczenie, kiedy funkcjonariusze zaprosili go na powrót do Mokotowa.
Po przewiezieniu do komendy mokotowskiej, 30-latek został poinformowany o zarzutach, które przyjął bez zaprzeczeń.
Zgodnie z prawem za dokonany czyn grozi mu teraz kara pozbawienia wolności do 5 lat. Sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa Warszawa Mokotów, która nadzoruje postępowanie w tej kwestii.