Warszawska Szybka Kolej Miejska (SKM) zorganizowała pokaz akcji reanimacyjnej w trakcie czwartkowej podróży pociągiem, 10 sierpnia, z warszawskiego przystanku Młynów do Zegrza Południowego. Celem tej edukacyjnej inicjatywy było rozpowszechnianie informacji na temat efektywnego przeprowadzania reanimacji w sytuacjach zagrożenia życia.
Pokaz, prowadzony przez wykwalifikowanego instruktora pierwszej pomocy, odbył się zarówno podczas jazdy do Zegrza Południowego, jak i w drodze powrotnej. Pasażerowie mieli możliwość obserwowania go z bliska i samodzielne próbowanie swoich umiejętności.
Karol Adamaszek, rzecznik prasowy warszawskiej Szybkiej Kolei Miejskiej, podkreślił konieczność budowania świadomości w tej kwestii. „Chcemy ukazać, jak łatwo można uratować życie, nawet będąc na pokładzie naszego pociągu. Każdy z nich jest wyposażony w defibrylator” – mówił Adamaszek.
Zwrócił też uwagę na entuzjastyczne przyjęcie pokazu przez pasażerów. „Spotkaliśmy się na pokładzie poruszającego się pociągu i zainteresowanie było ogromne. Nasi klienci chcieli dowiedzieć się, jak to wszystko wygląda w praktyce oraz co zrobić i w jakiej kolejności” – dodał rzecznik SKM.
Robert Pietras, jeden z uczestników pokazu, zachęcał do niebojaźliwego udzielania pierwszej pomocy. „Najważniejsze jest, aby reagować i zadzwonić pod numer alarmowy. Dyspozytor wszystkim pokieruje. Nie musimy obawiać się dotykać osoby wymagającej pomocy. Często ludzie boją się potencjalnego zarażenia, choć przecież korzystamy z tych samych uchwytów i poręczy. Powinniśmy pamiętać, że nie możemy zrobić krzywdy. Jak mówi stare powiedzenie, nie zabijemy tej osoby po raz drugi. Naszym jedynym celem może być tylko pomoc. Lepsze jest udzielenie jakiejkolwiek pomocy niż nieudzielenie jej wcale” – zaznaczył Pietras.