Ukraińscy dystrybutorzy narkotyków aresztowani w Poznaniu za zaopatrzenie grup przestępczych w Polsce

Funkcjonariusze Wydziału ds. Zwalczania Przestępczości Pseudokibiców Komendy Stołecznej Policji, działający na terenie Poznania, zatrzymali parę obywateli Ukrainy. Para ta dostarczała duże ilości środków odurzających do grup przestępczych rozlokowanych w całej Polsce. W wyniku operacji policjanci przejęli około 30 kilogramów różnych substancji odurzających i psychotropowych, które na czarnym rynku osiągnęłyby wartość 1,5 miliona złotych. Po przedstawieniu zarzutów dystrybucji znaczących ilości narkotyków, 27-letnia kobieta i 25-letni mężczyzna zostali umieszczeni w areszcie na okres trzech miesięcy.

Policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości pseudokibiców ze stołecznej Komendy Policji prowadzili śledztwo w sprawie tej grupy przestępczej od kilku miesięcy. Ich śledztwo skoncentrowane było na grupie zaopatrującej w narkotyki inne gangi przestępcze, również te z Warszawy. Dochodzenie doprowadziło ich do Poznania, gdzie para podejrzanych wynajęła dwie nieruchomości, z których dystrybuowali narkotyki do różnych części kraju, w tym również do stolicy.

Zgodnie z ustaleniami śledczymi, 27-letnia kobieta i 25-letni mężczyzna, obywatele Ukrainy, kupowali narkotyki w hurtowych ilościach po konkurencyjnych cenach. Następnie dostarczali te substancje do odbiorców na terenie całego kraju, nie przerywając łańcucha dostaw.

W trakcie przeszukiwania mieszkań zajmowanych przez Ukraińców, policjanci współpracujący z funkcjonariuszami Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu, znaleźli duże ilości różnych rodzajów narkotyków. Wśród nich były między innymi marihuana, haszysz, amfetamina, mefedron, MDMA oraz LSD. Substancje te ważyły łącznie ponad 30 kilogramów i ich wartość na czarnym rynku wynosiłaby około 1,5 miliona złotych.

Obywatelom Ukrainy postawiono zarzuty w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. Zarzucano im wprowadzanie do obiegu dużej ilości środków odurzających i substancji psychotropowych. Sąd zadecydował o ich tymczasowym umieszczeniu w areszcie na okres trzech miesięcy. Śledztwo w tej sprawie nadal prowadzi Prokuratura Okręgowa w Warszawie.